Jak dla mnie pierwsze i drugie starcie najlepsze ale dwójka poszła w stronę humoru i dzięki temu się wybroniła. Grałem całkiem niedawno i po prostu co chwilę wybuchałem ze śmiechu a to przez filmiki, a to przez sekrety czy inne smaczki. Nic tak nie działało na poprawę humor jak dwójeczka poważnego Sama ;) Inna sprawa była już niestety z gamepleyem, tutaj wprawdzie było podobnie co do jedynki ale czasem przesadzali z ilością wrogów albo wkurzeniem z zabieraniem broni co kilka misji (jak ja tego nie cierpię). No i ostatni boss, jak dla mnie jeden z najgorszych bossów w grach (serio, piramida? ;)) nie wliczając oczywiście Marudera Shieldsa i Człowieka Iluzji z ME3 ;)
W każdym razie dwójka wiedziała czym jest -> grą parodią i wychodziła na tym całkiem strawnie. Za to do trójki mam największy żal za to, że próbuje połączyć inne FPSy z Serious Samem przez co wychodzi takie "niewiadomoco", ani to dobry Serious Sam ani nowoczesny FPS. W dodatku gra jest strasznie poważna, nie do tego przyzwyczaiły nas poprzedniczki. Nie mówię, że ma być zaraz parodia jak w SS 2 (bo to w końcu atak mentala na ziemię) ale przynajmniej powtórkę z jedynki poprosiłbym. Tutaj nawet na sekrety im brakło pomysłów bo przecież musiały być poważne więc wpakowano po prostu dodatkowe ammo. No i graficznie jest kiepsko, wprawdzie oprawa jest świetna ale stylistyka woła o pomstę do nieba, poprzedniczki były kolorowe a tu cały czas szaroburo przez co mam wrażenie latania po tych samych lokacjach. Niezbyt też jestem przekonany do przeładowywania broni i zmniejszenia ilości amunicji jakie możemy przy sobie nosić (do miniguna 500 naboi czasem nie wystarcza). W każdym razie gra dobra ale najgorszy Serious Sam z wszystkich głównie dla tego, że jest poważny a liczyłem na jakiś ubaw.